Sunday, May 3, 2009

Wir Berliner















PRZED MUZEUM









FUAJE




PROLOG

Na start rzuca się czerwień. Mocna, wyraźna, sukcesywna. Jest ona doskonałym tłem dla czołowych bohaterów sceny – Radziwiłłów. Umiejętnie połączyliśmy wielkoformatowe grafiki z oryginalnymi dużymi obrazami. Ekspozycje z muzeum powieszono na niewidocznych linkach. Dzięki temu całość tworzy przestrzeń monumentalną. Widz obserwuje konstrukcję nieco z dołu, przez co czuje się mały w stosunku do sporej działalności omawianych postaci. Jako zabawę w wyszukiwanie informacji zaproponowaliśmy małe wizjery na końcu długiego pomieszczenia. W każdym z nich zwiedzający ma możliwość na kolejną dawkę wiadomości.
















TU ROZGRYWA SIĘ POLITYKA

Spirala słów pętląca się po całej podłodze i ścianach obrazuje doskonale merytoryczny zakres sceny. Bardzo dużo słów, haseł, sloganów, pomysłów w parlamencie, które ładnie brzmiąc w teorii, tracą w praktyce na znaczeniu. Widz znajdujący się na środku sali czuje się otoczony przez zasób postulatów, przytłoczony ich ilością. Na głównej wklęsłej ścianie z ułożonych wyrazów wynurzają się nazwiska 300 posłów działających w Reichstagu. Wymiana niemal wszystkich nazwisk ma podkreślić, jak silne były działania Polaków zarówno na rzecz Polski, jak i samych Niemiec. Po przeciwległej ścianie umieszczone są szuflady. Swoista gra w akcję – reakcję pokazuje działania i ich odreagowywanie w konfliktach i sporach polsko – niemieckich. Z jednej strony mamy szufladę - atak, czyli naszą „akcję”, tuż obok niej szuflada – odpowiedź, czyli nasza „reakcja”. W wysuwanych gablotach umieszczone są skany dokumentów historycznych.














FABRYKANCI REWOLUCJI
Pierwsze, co jest zauważalne w scenie, to dwie łamiące się perspektywy. Widzowi ciężko, na pierwszy rzut oka, dojrzeć, gdzie leży koniec wizji. Złamanie konwencji odległości i zabawa perspektywą jest tutaj symbolem do tego jak historia mogła się potoczyć, a jak się potoczyła. Perspektywa za pomocą złudzenia optycznego tworzonego ze słów wykreśla realia historyczne, a styk perspektywy i historii pozwala na rekonstrukcję zadania historii. Magenta zostaje tutaj wkomponowana pod postacią kuli, która będąc dynamicznym nośnikiem słów jednocześnie zakłóca, a nawet burzy ustalony porządek. Osiąga cel przeciwwagi spokoju.













POD CZERWONYM SZTANDAREM
Spiraożonych wyrazów wynurzają się nazwiska 300 posłów działających w Reichstagu. Wymiana niemal wszystkich nazwisk ma podkreślić, jak silne były działania Polaków zarówno na rzecz Polski, jak i samych Niemiec. Po przeciwległej ścianie umieszczone są szuflady. Swoista gra w akcję – reakcję pokazuje działania i ich odreagowywanie w konfliktach i sporach polsko – niemieckich. Z jednej strony mamy szufladę - atak, czyli naszą „akcję”, tuż obok niej szuflada – odpowiedź, czyli nasza „reakcja”. W wysuwanych gablotach umieszczone są skala słów pętląca się po całej podłodze i ścianach obrazuje doskonale merytoryczny zakres sceny. Bardzo dużo słów, haseł, sloganów, pomysłów w parlamencie, które ładnie brzmiąc w teorii, tracą w praktyce na znaczeniu. Widz znajdujący się na środku sali czuje się otoczony przez zasób postulatów, przytłoczony ich ilością. Na głównej wklęsłej ścianie z ułny dokumentów historycznych.













ZWODNICZE PRELUDIUM TRAGEDII

Zwiedzający po raz kolejny ma możliwość zatrzymania się i docierania do eksponatów. Wszystkie zostały umieszczone za szeregiem drzwi. Stojąc na środku sali niewiadomo co, które w sobie chowają. Należy podejść i samodzielnie się o tym przekonać. Poprzez ukazanie ekspozycji za pomocą drzwi podkreślamy różnorakość dróg, jakimi mogła potoczyć się historia. Tym samym nadal podtrzymujemy koncepcyjne nawiązanie do pozostałych sal. Oprócz tekstów ulokowanych za drzwiami jest też perspektywa oznaczająca drogę prowadzącą donikąd oraz przejście do sali Katastrofy.








KATASTROFA

Brak okien, brak jasności bieli na ścianach, tak widoczniej w poprzednich salach, słabe oświetlenie, długie smugi cieniu, czerń pokryta na czterech stronach pomieszczenia powoduje, że widz natychmiastowo milknie. Słychać lekkie szepty, ale poczucie grozy, klęski i katastrofy mocno przytłaczają. Dodatkowym efektem potęgującym ten stan jest przekaz literowy na ścianach; wychodzące z nich słowa pełnią nie tylko funkcję przekazu treści, ale są również metaforą do wystających kolców. Różna długość ów kolców oddaje element zagrożenia i osaczenia.

















PIĘKNA POLKA

Cel merytoryczny tego punktu wystawy to konfrontacja ze stereotypem obrazu pięknej Polki. Aby uzyskać zamierzony efekt posłużyliśmy się iluzją. W ten sposób osoba wchodząca do pokoju na samym początku spotyka się tylko z napisem wychodzącym z faktury ściany. Stopniowo podchodząc bliżej widz zauważa na samej fakturze kolejne słowa. By je dostrzec posługuje się wizjerem. Dzięki temu może swobodnie z bliska czytać wszelkie hasła, które niezmiennie kojarzą się z obrazem kobiety zza Odry. Dopełnieniem sali jest album rodzinny umieszczony w centralnej części pomieszczenia.

















POLSKI BAŁAGAN

Po raz kolejny daliśmy zwiedzającemu możliwość zabawy i odkrywania nowych informacji w nietypowy sposób wystawienniczy. Konstrukcja ustawiona na dwóch przeciwległych ścianach została zbudowana z obracających się klapek, które z jednej strony pokazują samo słowo, z drugiej informację lub zdjęcie. Przy oglądaniu klapki zmieniają swoje ułożenie; raz widzimy samo zdjęcie, raz słowo, raz tylko połowicznie klapka jest odsłonięta. Taki obraz pozostawiłoby po sobie dziecko, które znudzone zabawą zostawia po sobie nieporządek. Właśnie przedstawienie tego rozgardiaszu obrazuje silne odczucie ambiwalencji stereotypu Polaka – bałaganiarza.











POLSKI SEJM

Przedstawienie w jednym pomieszczeniu działalności blisko dwustu organizacji polskich nie należało do łatwych zadań. Ogrom informacji koncepcyjnie podzieliliśmy na małe porcje. Wchodząc do sali zauważa się długą, zakrzywioną ścianę, a na niej równo przymocowane białe pudełka. Na każdym z nich widoczna jest nazwa organizacji. Gdy zaczniemy je ko otwierać, w środku znajdziemy informacje na temat ów stowarzyszenia, partii czy klubu. Widz bawi się nimi i innowacyjny sposób zdobywa nowe wiadomości. Kolor magentowy znalazł tu swoje miejsce na centralnym położeniu ścianki.














POLAK KATOLIK

Gdyby ktoś zapytał Polaka, czym jest dla niego patriotyzm, bez zwątpienia ten odpowiedziałby, że to „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Słowa te to meritum sceny. Trzy ściany podzielono odpowiednio na każdy duży wyraz z pleksi, a pod nim tematycznie przyporządkowane zagadnienia. Zasób słów niesie przekaz, jak ważne były i są nadal obecnie te wartości w życiu Polaka. Ścianka wejściowa kolejno po jednej i po drugiej stronie przedstawia zdjęcia Adama Bujaka oraz multimedialną prezentację ujęć z parafii berlińskich, gdzie odbywały się msze święte w języku polskim.


























ZA MUREM I PRZED MUREM

Duża owalna sala jest drastycznie przecięta murem symbolizującym słynny Mur Berliński. W mur uderzają zabawkowe samolociki z papieru, co może być odbierane jako słynne ucieczki Polaków na Tempelhof. Niespodzianką są małe wizjery w murze. Po przystawieniu do nich oka widzimy zdjęcia przedstawiające marzenia Polaków lat 1950-1980 oraz symbole i osoby, które najbardziej kojarzyły i kojarzą się Niemcom z Polską. Berlin Wschodni, a Berlin Zachodni to dwa zupełnie inne światy i to staraliśmy się zaznaczyć. Eksponaty, skany dokumentów, plakatów i ulotek umieszczone zostały za ściankami „szafkami”. Każdy odwiedzający wystawę może podejść do niej i uchylając małe drzwiczki obejrzeć eksponat lub przeczytać daną treść historyczną.














COMMUNITAS

Polacy w Berlinie to nie tylko artyści, żony Niemców, sprzątaczki czy specjaliści od budowy czy hydrauliki. Pomieszczenie pokazuje twarz polską, która wcześniej pewnie większości osób zwiedzających nie przykuwała uwagi. Polacy należą bez wątpienia do grona cenionych naukowców. Każdego z nich umieściliśmy na specjalnie przygotowanym bezbarwnym ekspozyturze. Znajdziemy na nim zdjęcie, biografię oraz eksponat przedstawiający działalność naukowca lub poety. Ponadto na każdej konstrukcji zamocowano żarówkę z odsłoniętym okablowaniem. Chciałoby się rzec, że przy takich żarówkach pracowali do późnych godzin nocnych polscy badacze na emigracji, by wspomóc myśl naukową.








SŁOWO

Na okrągłych tekturowych ścianach umieszczone zostały fotografie słynnych polskich pisarzy. Tym, którzy pragną więcej informacji na temat poszczególnych artystów, udostępniliśmy na podestach księgi z biogramami i opisami. W tonacji nadal tekturowej umieszczone są również siedzenia, gdzie każdy może usiąść. Z racji tego, że jest to ostatnie piętro wystawy, bierzemy pod uwagę fakt, że jest to dobry moment dla obserwatora na odpoczynek i zadumę nad tym, co ujrzał na piętrach niżej.











FILM

Każdy z nas był przynajmniej raz w życiu w kinie. Jeszcze nim wchodzimy na salę kinową z daleka widzimy plakaty reklamowe. Ciemna sala, wygodne siedzenia i wielki ekran – tego spodziewać się możemy zawsze, niezależnie w jakim kinie o jakim standardzie się znajdujemy. W naszym małym kinie również. Czarne ściany zapełnione są plakatami z działalności Poli Negri oraz Kiepury. Zmęczone zwiedzaniem nogi mogą w końcu odpocząć. Wygodne fotele pozwalają nam lepiej się skupić na filmie na dużym ekranie z rzutnika. Brakuje tylko popcornu.





TEATR

Kolejne sale nadal utrzymano w tonacji czarnej. Dwie sale poświęcone reżyserom, aktorom, scenarzystom z Polski na ziemi niemieckiej robią wrażenie zaplecza scenicznego. Folie, na których umieszczono biogramy, informacje, zdjęcia z przedstawień oraz ekspozycje lalek i kukieł przynoszą nam złudzenie, jakbyśmy to my sami znajdowali się za kulisami i obserwowali przygotowania do spektakli. Oryginały i pozostałe skany dokumentów zostały przedstawione w ciemnych szafkach z wysuwanymi szufladami.











via ptasia

No comments:

Post a Comment